. work in progress
15:44. without some alphabet stickers and journaling
. my december daily album
. work in progress
. brakuje jeszcze żurnalingu, kilku alfabetowych naklejek itp. ale grudniownik już nabiera konkretnego kształtu
. od pierwszego grudnia pluję sobie w brodę za format... bo chyba nie najlepiej obstawić pion gdy się w 99,9% robi zdjęcia w poziomie :/
. no trudno, zawsze to jakieś nowe doświadczenie :)
9 lovely comments
LOVE this! Everything about it! Where did you get that striped placemat. I have to have one :)
OdpowiedzUsuńto rób pionowe w grudniu - takie wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńfajnie się to wnętrze zapowiada... u mnie tez kolejne dni na "obrobienie" czekają... tylko ta pogoda :/ to światło paskudne, a raczej jego brak :/
rewelacja, podoba mi się baaaaaardzo :)
OdpowiedzUsuńcudny jest już
OdpowiedzUsuńzdradź mi kochana gdzie zdobyłaś te cukiery "laseczki" jak mówi moja Córa
pięknie kształtów nabiera Twój grudniownik!! ja mam trochę problem z wypełnianiem dziennika zdjęciami, bo chciałabym na bieżąco każdego dnia uzupełniać treść, a nie mam możliwości drukowania zdjęć w domu:/ a jak zaczekam na wywołanie i będę robić po czasie, traci to całkowicie sens. więc muszę się obyć bez zdjęć, a to już nie to samo ;) Twój jak zwykle jest cudny :)
OdpowiedzUsuńTaki na prawdę Twój!
OdpowiedzUsuńPiękny.
jasny.
I zdjęcia, fajowe.
;))
Pięknie tu u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć że Kubek to już taki dużyyyyyy facet !!
Ja też tenskniem strasznie i mam nadzieję że uda nam się spotkać :*
Całuje babolcu :**
Piękny!!! cudny, zimowy klimat!!! ooooooo i znajomy Mikołaj z rogaczami :)
OdpowiedzUsuńjak,ja lubię takie klimaty!ostatnie-ulubione;)
OdpowiedzUsuń