. ulubione książki

12:57

. czytać nauczyłam się gdy miałam lat pięć
. gdy coś było za trudne do przeczytania to improwizowałam
. niektóre książki znałam wręcz na pamięć (wiele z serii "Poczytaj mi mamo")
. na poważnie pochłaniać książki zaczęłam jako siedmiolatka i miałam swój ulubiony zestaw do którego wracałam często
. gdy urodził się Kubek kazałam memu ojcu wgramolić się na stołek i z najwyższej półki w mojej młodzieżowej meblościance zdjąć wielkie pudło z książkami "dla potomności"
. nie wszystkie się uchowały, bo w okresie pomiędzy moim dzieciństwem a dorosłością urodziło się w całej naszej rodzinie sporo dzieciaków i książki wiernie służą to tu to tam
. zachowała się część z nich, którą postanowiłam Wam na blogu pokazać tchnięta wpisem na blogu u Juunki


. bardzo lubiłam czytać o zwierzakach

Stanisława Domagalska 'COŚ' - Nasza Księgarnia Warszawa 1988
Ilustracje Przemysław Woźniak



. Tytułowe Coś jest puchatym stworzonkiem o trzech łapkach, wymyślonym,  ale nie domyślonym do końca przez redaktora Brzurka. Nie wiedząc kim w istocie jest postanawia opuścić swego stwórcę i wyrusza w świat na poszukiwanie kogoś, kto mu powie kim jest
 




. przy tej książce udawałam, że jestem Krystyną Czubówną :) sadzałam siostrę i czytałam jej opowiadania o zwierzętach począwszy od albatrosów a na szczurach i myszach skończywszy

Wacław Korabiewicz 'ZWIERZAKI' - Nasza Księgarnia Warszawa 1988
Ilustracje Julitta Karwowska - Wnuczak




Adriana Szymańska 'NAJPIĘKNIEJSZY PSI UŚMIECH' - Czytelnik Warszawa 1986
Ilustracje Katarzyna Gintowt


. chciałabym choć na jeden dzień usiąść pod jabłonką z tą książką w ręku, spojrzeć na babcię, która mi przygotowuje pajdę chleba polaną śmietaną i posypaną cukrem...



. a tę książkę wręcz kochałyśmy z siostrą! ja byłam Czukiem a ona Hekiem :)
. pamiętam jak dziś jak zapytałam mamy "dlaczego w tej książce jest 'matka' a nie 'mamusia'?"
. lektura szkolna, komunistyczna propaganda napisana w 1939 roku ale swój klimat miała!

Arkady Gajdar 'CZUK I HEK' - Nasza Księgarnia Warszawa 1984
Ilustracje Maria Mackiewicz


. zacytuję ostatni akapit:
' I chociaż szczęście to każdy pojmował inaczej, wszyscy razem wiedzieli i rozumieli, że trzeba żyć uczciwie, dobrze pracować i mocno kochać, i strzec tej wielkiej pięknej ziemi, która zwie się Krajem Rad. '

:)))



. tej książki chyba nie trzeba nikomu przedstawiać.
. nie potrafię powiedzieć ile razy ją czytałam...


Antoine De Saint - Exupery 'Mały Książę' Instytut Wydawniczy PAX Warszawa 1988
Ilustracje autora




. i na koniec Kubuś Puchatek albo raczej Fredzia Phi Phi
. obie wersje posiadam ale do Fredzi jakoś mam większy sentyment...

Alan Aleksander Milne 'FREDZIA PHI PHI' w przekładzie Moniki Adamczyk - Wydawnictwo Lubelskie Lublin 1986
Ilustracje Andrzej Włoszczyński


. Kubuś Puchatek w tłumaczeniu Ireny Tuwim jest adaptacją oryginału natomiast Fredzia jej wiernym przekładem bez pomijania fragmentów lub ich dopisywania
. Obie wersje ubóstwiam :)




. dziękuję tym, którzy dobrnęli do końca
. to kawałek mojego dzieciństwa, którym chciałam Was poczęstować
. staram się zaszczepić w Kubku miłość do książek i na razie nawet mi się to udaje
. lubimy sobie razem posiedzieć i poczytać...

You Might Also Like

23 lovely comments

  1. piękny pomysł pokazać tu swoje książki dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. WoW! You have a treasures )))
    Very cool pictures!

    OdpowiedzUsuń
  3. o rany... czytając posta miałam wrażenie, że wychowywałyśmy się razem :D a już ta kromka ze śmietaną (rozumiem, że chodzi o gęstą wiejską śmietanę, taką ze słoika) i z cukrem to wywołała łezkę wzruszenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiurkowa oczywiście, że o taką! Inna nie wchodziła w grę! I to była taka śmietana robiona przez moją babcię z mleka prosto od krowy :)

      Usuń
  4. ciarki mam ... cofnąć się o te dwadziescia kilka lat i przezyc to jeszcze raz ;(

    OdpowiedzUsuń
  5. ależ skarb sobie schowałaś,piękne rerto książeczki.Moje się nie uchowały niestety,moją ukochaną była "o Janku co psom szył buty".Strasznie żałuję,że zaczytałam ją na śmierć:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. An ja taki chomik jestem :) jeszcze mam wiele skarbów ;p

      Usuń
  6. ..doskonakle pamiętam książeczki z serii 'poczytaj mi mamo', mam ich jeszcze kilka, 'plastusia' i baśnie Anderdsena z psychodelicznymi ilustracjami:) Też sporo mi zostało tych dziecięcych książek, będę je czytać Rubenkowi:) Dziękuję za powrót na chwilę do dziecięcych wspomnień:*:*...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agi te też miałam! Właśnie część z nich hula teraz po mojej rodzinie...

      Usuń
  7. większości tych książek nie znam (jakieś inne czasy czytelnicze?), ale obrazki mi się bardzo podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Clos być może. Większość z nich wydana pewnie w tym roku w którym ty się urodziłaś :)

      Usuń
  8. pamiętam, jak w pszedszkolu Pani pozwoliła mi przynieśc jedną ulubioną książkę i przeczytać ją wszystkim na głos. byłam taka dumna, że potrafię czytać. (:
    niesamowite ilustracje. miło, że podzieliłaś się kawałkiem swojego dzieciństwa.

    miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę przyznać, że się wzruszyłam... Miłość do książek zaszczepiła we mnie mama czytając mi na dobranoc książki. Wyrosłam w końcu na mola książkowego z okularami na nosie, ale cieszę się, że moje dzieciństwo ubarwione było tyloma opowieściami. :)
    Moje niezapomniane książki to 'Słonecznikowa Dziewczynka' Renaty Opali, nieśmiertelne 'Dzieci z Bullerbyn' i 'O bohaterskim krawczyku', którą to mama mi czytała do snu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Enthia o tak! Dzieci z Bullerbyn też kochałam. Z dziećmi po sąsiedzku łączyliśmy nasze okna sznurkami i przesyłaliśmy sobie na nich tajemne wiadomości :)

      Usuń
  10. Nula te same klimaty miałam, niestety nie uchowała się żadna książeczka ( czytaj liczne młodsze kuzynki, kuzyni). W tamtym roku kupiłam w Empiku książkę będącą zbiorem książeczek z Poczytaj mi mamo. Moja Maja uwielbia jak jej czytamy książki, dla niej największa kara to nieczytanie bajeczki wieczorem.
    Dziękuję za tego posta, wzruszyłam się maksymalnie;-) ach i ten chleb ze śmietaną i z cukrem:-) moja babcia dodatkowo w repertuarze miała chleb ze smalcem i z ogórkiem kiszonym;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lily też mam chrapkę na tą książkę. Tym bardziej, że zachowali oryginalne ilustracje ze starej serii.

      Usuń
  11. :*

    Mały książę ♥ ach... też kocham!

    hahahah, powiem Ci, że zapętlamy się chyba tym inspirowaniem się :P zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. haha, no właśnie. pewnie się załapałam na inne nowości;) no, oprócz Małego Księcia - to klasyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. :) Oj i u nas parę takich perełek skrzętnie chowanych jest.
    Plastusiowy Pamiętnik, Wiersze Brzechwy... A sceny z życia smoków znasz ?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

■ ■ ■ ■ ■